13.08.2023

Mam zaszczyt przedstawić Wam mój ukochany rozdział 15. Przyjemnego czytania :)

O opowiadaniu


Każdy fan „Harry’ego Pottera” zastanawiał się przynajmniej raz w życiu, co by było, gdyby Dracon Malfoy w czerwcu 1997 roku odpowiedział na Wieży Astronomicznej profesorowi Albusowi Dumbledore’owi „Tak, zgadzam się na współpracę z Zakonem Feniksa”. Jak inaczej potoczyłaby się wtedy opowieść o II wojnie czarodziejów, prawda?
W moim opowiadaniu tak właśnie się dzieje. Zamiast uciekać Zakazanym Lasem, Draco aportuje się ze szkoły i trafia do Kwatery Głównej, czyli do Nory. Wszystko się zmienia.
Ślizgon zmuszony do życia z ludźmi, którymi, Salazar mu świadkiem, gardzi ze wszystkich sił. Nie istnieje dla niego możliwość powrotu do Dworu Malfoyów, chyba że pogodziłby się z okrutną i nieestetyczną śmiercią. Tkwi więc w Norze bez nadziei na przyszłość. Na własne życzenie stracił wszystko. Był za słaby, żeby wykonać zadanie powierzone mu przez Czarnego Pana. Nie potrafił wcielić w życie jedynego prawdziwego podsumowania rzeczywistości „Nie ma dobra i zła. Jest tylko władza i potęga.”
Ale w Norze jest także szpieg Czarnego Pana. Co planuje? Kogo chce zabić? Czy Draco jest na jego celowniku? Co wreszcie stanie się z Harrym Potterem, kiedy zostanie on przeniesiony do domu Weasleyów w dniu swoich siedemnastych urodzin?
Alternatywa „Insygnii Śmierci” z perspektywy Dracona Malfoya i nie tylko. Opowieść o życiu, śmierci i miłości. Opowieść o walce i wojnie. Opowieść o tym, jak decyzja jednego siedemnastolatka może zmienić bieg historii. Smocza opowieść.
PS Nigdy nie łaskocz śpiącego smoka!

*
„Smocza opowieść” pojawiła się w mojej głowie pewnego czerwcowego burzowego popołudnia. Do teraz czuję zapach tamtej burzy i moją ekscytację, kiedy słowa profesora Dumbledore’a „Nie jesteś zabójcą” zamieniły z niewielkiego, kryjącego się gdzieś na obrzeżach moich myśli marzenia „A może tak napisać coś o Draconie” w tak duże opowiadanie – warto dodać jedyne opowiadanie, z którym zaszłam tak daleko. I mam całkowitą świadomość, że brzmi to co najmniej patetycznie. Cóż, nic nie poradzę. Tak rzeczywiście było.

Gdy to piszę (19 marca 2017 roku), mam na dysku skończone dwadzieścia pięć rozdziałów „Smoczej opowieści”. Kończę dwudziesty szósty. Wierzę w to, że wspólnie dotrzemy do końca historii Dracona, chłopaka, który, chcąc czy nie chcąc, zmienił bieg historii czarodziejów. Dla mnie, bez względu na to, co mówi JKR, jest on, jeżeli nie w popularnym tego słowa znaczeniu, bohaterem, to przynajmniej niedoszłym.
To dzięki Wam tu jestem. Bardzo Wam za to dziękuję!

2 komentarze:

  1. Wpadłam na ten blog przez jeden ze spisów i ten opis mnie zachęcił ^^ Lece czytać ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi fajnie.I inaczej.Zaczynam czytać😚

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2017

Autor: Martwiała
Belka: Godło Hogwartu "Nigdy nie łaskocz śpiącego smoka"
Szablon: Martwiała; portret Dracona autorstwa edarlein
Tło wykonałam sama, korzystając z kodów CSS znalezionych na Tajemniczym Ogrodzie, Graphical Thoughts i Land of Grafic.
Słowa na szablonie: Godło Hogwartu "Nigdy nie łaskocz śpiącego smoka" i tytuł opowiadania
Favikona: Ayrton Jordan


Szablon dostosowany do przeglądarki Internet Explorer, Firefox, Google Chrome.


Wszystkie prawa zastrzeżone.

Obserwatorzy